Nasze Przedszkole wspiera dzieci w rozwoju za pośrednictwem metody komunikacji opracowanej przez Marshalla B. Rosenberga, tzw. Nonviolent Communication (NVC) tłumaczonej jako Porozumienie Bez Przemocy.

Dotychczas odbyły się następujące warsztaty z w/w tematyki:

  • “Przedszkole – miejsce rozwoju dorosłych i dzieci. Zamiast kar dialog i współpraca – część I” – dwudniowe warsztaty dla pracowników Przedszkola;

  • Family Camp 2014, 2015, 2016, 2017– 6-dniowe warsztaty dla rodziców z dziećmi;

  • “Przedszkole – miejsce rozwoju dorosłych i dzieci. Zamiast kar dialog i współpraca – część II” – dwudniowe warsztaty dla pracowników Przedszkola;

  • “Jak wspierać dzieci w bólu i jak radzić sobie z własnymi trudnymi emocjami w relacjach z naszymi dziećmi” oraz “Dialog zamiast kar – czyli jak nie poddać się bezradności kiedy tradycyjne “metody” wychowawcze zawodzą” – dwudniowe warsztaty dla rodziców;

  • “Grupa Rodzice – Rodzicom” – spotkania warsztatowe dla rodziców dzieci uczęszczających do Przedszkola, odbywają się co 2-3 tygodnie, szczegóły w oddzielnej zakładce;

A oto spojrzenie na Porozumienie Bez Przemocy jednej z nauczycielek:

Co w relacjach z dziećmi daje Porozumiewanie Bez Przemocy, jak w praktyce wygląda ten sposób komunikacji u nas w przedszkolu? Napiszę o swoich doświadczeniach w stosowaniu “języka żyrafy”.

Wszystko zaczęło się od warsztatów z Zofią Aleksandrą Schacht-Petersen, która przyjechała do nas do przedszkola na zaproszenie Pani Katarzyny Jakubiak i Pani Magdaleny Mojskiej- Sadowskiej. Na przeprowadzonych warsztatach pod tytułem “Przedszkole – miejsce rozwoju dorosłych i dzieci. Zamiast kar dialog i współpraca” rozmawiałyśmy o potrzebach dorosłych i dzieci, o tym co się dzieje, gdy nie są zaspokojone, poruszałyśmy również temat trudnych emocji takich jak gniew, frustracja czy lęk. Ponadto uczyłyśmy się, w jaki sposób prowadzić empatyczny dialog wyzbyty krytyki i osądów.

Gdybym powiedziała, że stosowanie Porozumiewania Bez Przemocy jest łatwe skłamałabym. Nie jest to proste, wciąż się tego uczę i niestety nadal zdarza mi się popełniać błędy. Ale mimo trudności próbuję, bo wiem, że warto, a pokazują mi to dzieci, gdy w codziennych sytuacjach głośno wyrażają swoje uczucia i potrzeby. Od razu napiszę dla wyjaśnienia, że nie jest tak zawsze. Zdarza się, że w przypływie wzburzonych emocji używają siły – co, teraz już wiem, też wiele może mi powiedzieć. Dziecko w ten sposób pokazuje mi swój ból i niezaspokojone potrzeby. Moją rolą w takiej sytuacji jest rozmowa z dzieckiem, aby pomóc mu nazwać to, co czuje i uświadomić mu czego potrzebuje. W ten sposób dzieci uczą się “żyrafiego języka”. Cieszy mnie, gdy podczas zabawy swobodnej słyszę w rozmowie dzieci np. “Potrzebuję…”, “Chcę…” zamiast “Dawaj!”.

Zrozumiałam też, że aby dać dzieciom swą uwagę i “żyrafie uszy” moje potrzeby również muszą być zaspokojone, ponieważ, gdy tak się nie dzieje czuję złość, frustrację, irytację i niechęć, a to przekłada się na jakość kontaktu i pracy z podopiecznymi. Ponadto ważne dla mnie jest, aby dzieci uczyły się brania innych pod uwagę. Wcześniej myliłam Porozumiewanie Bez Przemocy z dawaniem wszystkiego dzieciom, wtedy to one były najważniejsze i ich potrzeby. Teraz wiem, że moje potrzeby są tak samo ważne jak ich.

B.D.